08.05.2005    NIEDZIELA - 125 km - 7,38 godz. w siodełku

Wiatr.  Całą noc nad jeziorem i naszymi domkami hulał wiatr. Rano pod wiatr ledwo pedałując wyruszyliśmy na podbój Wiednia. 40-kilometrowy odcinek do granicy prowadził przez malownicze miasteczka i pola upraw winnych. Nasz szlak często krzyżował się ze szlakami winnymi tamtejszego regionu. Od granicy austriackiej wśród wiatraków prowadzeni wspaniałymi ścieżkami rowerowymi, dobrze oznakowanymi, dotarliśmy do Wiednia. Stolica Austrii przywitała nas deszczem, ale także kolorową tęczą. Nocleg okazał się na wysokim …… piętrze wieży kościoła, w schronisku młodzieżowym. Po szybkim zakwaterowaniu poszliśmy zobaczyć katedrę św. Stefana, a później Plater. Totalnie zmęczeni nocnym spacerem po mieście ułożyliśmy się do snu na wieży.
                                                                                  RenBull

Z wiatrakami w tle

Znaki rowerowe Austrii

Na szlaku

Katedra św. Stefana

Plater

Wiedeński rowerek
na wesoło